XXIV Kolejka - Klasa "A"
Słów kilka o ostatnim meczu. Na wyjazd do Wilchw udaliśmy się w liczbie 11,5 (11 + kontuzjowany) zawodnika, co spowodowane było weekendem majowym, co można szeroko interpretować. Tak się złożyło, że na nieszczęście zabrakło trzonu naszej drużyny i bramkarza, w związku z czym do gry przystępujemy w, nazwijmy to, eksperymentalnym zestawieniu. Bramkę tracimy w 10 minucie, a piłka wpada do siatki przypadkowo przy długim słupku. Strzał z 15 metra, niezbyt mocny, można mieć wrażenie, że samo uderzenie miało wyglądać całkiem inaczej, aczkolwiek cała sytuacja zaskakuje występującego dziś na bramce Rafała "ter Stegena" Krupę i szybko przegrywamy 1:0. Po tym wydarzeniu trochę się budzimy i zaczynamy grać w piłkę. Dwie doskonałe sytuacje do zdobycia bramki ma Żyła, otrzymując dwukrotnie celne podania na 7 metr. Jego strzały są jednego zbyt lekkie i przy pierwszej okazji piłkę z linii bramkowej wybija obrońca, przy kolejnej interweniuje bramkarz. Zabrakło nieco doświadczenia i zimnej krwi, lecz my gramy dalej. Około 30 minuty po rzucie rożnym strzał z 16 metra po ziemi przy słupku oddaje Lip, lecz i tym razem bramkarz gospodarzy jest na posterunku. Przed przerwą bramkę głową mógł jeszcze zdobyć Zarzyna, ale ponownie zabrakło skuteczności. Jak to często u nas bywa, mamy swoje szanse, których nie umiemy wykorzystać, a przeciwnik stwarza sobie dosłownie pół sytuacji i strzela gola. Rezultat do przerwy - 1:0. Drugą część spotkania rozpoczynamy fatalnie. Już 4 minuty po gwizdku niesygnalizowany strzał z 35 metrów i piłka wpada za kołnierz bramkarzowi. Od tego momentu można powiedzieć, że nasza gra już praktycznie się posypała, na domiar złego boisko z powodu urazu musi opuścić Damian "Hynio" Furgoł, co znacznie osłabia naszą grę w defensywie. W jego miejsce pojawia się ciągle borykający się z kontuzją Szymon "Sztygar" Pawlik. Rezultatem wymuszonej zmiany oraz stopniowo opadających już sił naszej drużyny są 3 kolejne bramki, wszystkie zdobyte po kontrach, kolejno w 66, 73 i 87 minucie. My w drugiej połowie obijamy jedynie poprzeczkę za sprawą Majorczyka, ale jak widać i tym razem nie było nam dane zdobyć bramki. Szkoda tak licznej absencji naszych zawodników, gdyż w pełnym składzie widowisko zyskałoby na jakości, a my prawdopodobnie zawiesilibyśmy poprzeczkę wyżej. Niemniej jednak ponownie wracamy do domu bez punktów i z bagażem straconych bramek. Niestety.
KS "Wicher" Wilchwy 5:0(1:0) LKS "Borowik" Szczejkowice
Skład:
Krupa R. - Studnicki B., Lip J., Zarzyna P., Tomporowski B. - Żyła P., Furgoł D.(55' Pawlik S.), Furgoł H., Barczyk Ł. - Zarzyna S., Majorczyk A.
Bramki:
10' - 1:0 - Wilchwy
49' - 2:0 - Wilchwy
66' - 3:0 - Wilchwy
73' - 4:0 - Wilchwy
87' - 5:0 - Wilchwy
Kolejne spotkanie rozegramy u siebie przeciwko drużynie LKS Baranowice w niedzielę 13 maja o godzinie 17:00. Zapraszamy!
Komentarze