XXIII Kolejka - Klasa "A"
Dzisiaj relacja na świeżo bo emocje jeszcze nie opadły i jeśli chodzi o wynik jaki padł, to brak słów, lecz spróbujemy napisać jak to wszystko mniej więcej się potoczyło. Ale po kolei. Gościliśmy dzisiaj drużynę zajmującą trzecie miejsce w ligowej tabeli. Na boisku było widać, kto walczy o utrzymanie, a kto znajduje się w czołówce stawki, ale tylko przez jakieś 20 minut pierwszej połowy. Początkowo goście z Niewiadomia zdecydowanie przeważali i gra toczyła się na naszej połówce, lecz udawało nam się skutecznie bronić remisowego rezultatu. Dobrą interwencją w 15 minucie popisuje się zastępujący dziś nieobecnego Tomporowskiego - Gorzawski(nominalny napastnik), kiedy to pomocnik przyjezdnych wjeżdża w pole karne i oddaje strzał z bliskiej odległości. Skuteczną akcję Polonia przeprowadza w 21 minucie, kiedy to z prawej strony pomocnik zagrywa nad naszymi stoperami a napastnik przyjezdnych pewnie wykorzystuje sytuację sam na sam. Od tego momentu to my zaczynamy prowadzić grę i coraz śmielej zapuszczamy się na połowę przeciwnika. Najpierw w polu karnym piłka znajduje Słupika, który mocnym strzałem z woleja pudłuje minimalnie obok lewego słupka bramki. 5 minut później płaskie dośrodkowanie z lewej strony boiska trafia ponownie do Słupika na 5 metr, lecz jego strzał jest za lekki i trafia wprost w bramkarza. Jak to jednak mówią, do trzech razy sztuka i w 43 minucie mamy rzut rożny. Krupa zagrywa po ziemi do Arka Majorczyka, który ładnym podaniem obsługuje Słupika, a ten będąc blisko bramki dostawia nogę i mamy wyrównanie. Do przerwy gramy solidnie i schodzimy do szatni przy wyniku 1:1. Na drugą część spotkania wychodzimy zmotywowani, chcąc sprawić dziś niespodziankę i zgarnąć 3 punkty na własnym boisku. Przez 35 minut gramy pewnie w defensywie, co od dawna u nas tak dobrze nie wyglądało, raz po raz kontrując nieudolne próby (wykopy na walkę) naszego przeciwnika. Wysoko pressujemy, kilkakrotnie odbierając piłkę na połowie rywala i stwarzając sobie praktycznie non stop groźne sytuacje. Pierwszy bramce zagroził Szala, otrzymując bardzo dobre podanie od Zarzyny z pierwszej piłki na skrzydło. Wykorzystując swoją szybkość wyprzedza obrońców i oddaje strzał po ziemi z ostrego kąta, niestety minimalnie obok długiego słupka bramki. Parę minut później Krupa doskonale przewiduje podanie z obrony do środka pola i wyprzedzając zawodnika gości podprowadza piłkę kilkanaście metrów i strzela zza pola karnego. Znowu nie wiele brakowało a cieszylibyśmy się z prowadzenia. Około 70 minuty świetne prostopadłe podanie otrzymuje Zarzyna, niestety w sytuacji sam na sam piłka posłana ponad bramkarzem trafia w poprzeczkę. Do 80 minuty stwarzamy sobie jeszcze parę dogodnych szans do strzelenia gola. Najpierw podanie w polu karnym Polonii otrzymuje Zarzyna, lecz zbyt długo poprawia piłkę i ubiega go bramkarz. Parę chwil później Słupik oddaje zbyt lekki strzał stając oko w oko z golkiperem przyjezdnych. Dobrnęliśmy tym samym do momentu, w którym sędzia rozpoczyna swój show. Zawsze unikam komentarza na temat pracy arbitrów, ale wybaczcie, bo dziś się po prostu nie da. 80 minuta, w pole karne wpada zmiennik Polonii, dostaje dobre podanie na 16 metr, poprawia piłkę 5 razy, nie umiejąc jej opanować, w tym momencie dopada do niego Studnicki(waży 60 kg, rywal gdzieś na oko 110 kg) i w walce bark w bark wybija piłkę spod nóg napastnika. Napastnik pada na ziemię, przeciągłe "ała" i Pan Sędzia dobiega sobie z okolic 30 metra i wskazuje na wapno. Karny pewnie zamieniony na bramkę. Nie mijają trzy minuty, piłka w polu karnym trafia naszego zawodnika z góry w ramię i Pan Sędzia oczywiście bez wahania wskazuje na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. Za zwrócenie uwagi na to, że arbiter po raz drugi w ciągu 3 minut daje się nabrać, nasz zawodnik oczywiście otrzymuje drugą żółtą kartkę i gramy w dziesiątkę. W 90 minucie grając w przewadze przeciwnik dokłada jeszcze jedno trafienie, a właściwie jest to niefortunna bramka samobójcza. Jeszcze pod koniec meczu na wolne pole wychodzi Szala, ewidentnie ciągnięty za spodenki - nic nie było, gramy dalej. Wszystko spoko, ale jeśli już nie pozwalamy na grę faul, to bądźmy w tym chociaż konsekwentni. Jest takie powiedzenie, że sędzia jest dobry wtedy, kiedy jest niewidoczny. Dzisiaj tak było do około 85 minuty, potem arbiter odegrał znaczną rolę, lecz moim zdaniem Oscara za nią nie będzie. Niestety taka jest piłka. Liczy się to co w sieci, a końcowy rezultat brzmi 1:4. Niesłychanie frustruje fakt, że walczyliśmy dzisiaj o przełamanie, graliśmy naprawdę dobrze, po prostu byliśmy dziś drużyną lepszą, a przegrywamy AŻ 1:4. Każdy dał z siebie dzisiaj 100% i ten kto był na meczu na pewno chłopaków doceni za dzisiejsze spotkanie. Tak czy inaczej przeciwnikowi gratulujemy wygranej.
LKS "Borowik" Szczejkowice 1:4(1:1) KS "Polonia" Niewiadom
Skład:
Gorzawski A. - Krupa R.(70' Studnicki B.), Lip J.(80' Tomporowski B.), Furgoł D., Barczyk Ł. - Szala A., Majorczyk P., Furgoł H., Słupik M. - Majorczyk A., Zarzyna S.
Bramki:
22' - 0:1 - Niewiadom
43' - 1:1 - Słupik M.(Majorczyk A.)
80' - 1:2 - Niewiadom
83' - 1:3 - Niewiadom
89' - 1:4 - Niewiadom
Komentarze